Odzież z zagranicy

Używana odzież od lat budzi w polskim społeczeństwie duże zainteresowanie. Nie jest to już temat wstydliwy, a do zakupów w second handach przyznają się nawet osoby znane. Kuszące są nie tylko ceny, ale przede wszystkim unikatowe egzemplarze, często znanych marek i zagranicznych projektantów. Jakie jest źródło pochodzenia i kim są dostawcy odzieży używanej?

Klient nasz Pan

Każdy przedstawiciel oferujący odzież z drugiej ręki sam wypracowuje sobie sposób sprzedaży, dostosowany do wymagań i upodobań klientów. W zależności od zapotrzebowania, asortyment może być sprowadzany samodzielnie, lub kupowany w hurtowniach, które zaopatrują się masowo i mają zaufanych dostawców. Nie tylko końcowy konsument musi posiadać umiejętność wyszukiwania atrakcyjnych egzemplarzy. Także sprzedawcy sklepów, chcąc zaoferować wyszukane produkty o dobrej jakości, muszą potrafić znaleźć takie pozycje, które chcą sprzedawać i czerpać na tym zysk.

Jaki kraj taki ciuch

Dostawcy odzieży używanej mogą pochodzić z różnych zakątków świata, ponieważ ta strefa biznesu jest znana nie tylko w Polsce. Wiedzieć jednak należy, że jaki kraj – takie ciuchy. Minimalistyczni i zachowawczy Niemcy, Holendrzy lub Duńczycy w swoich dostawach oferują klasyczne ubrania, wśród których rzadko można doszukać się spektakularnych kreacji. Te można jednak znaleźć wśród wysyłek z Włoch lub Hiszpanii, gdzie ludzie uwielbiają bawić się modą i swoim wyglądem. Ten styl można zatem przenieść w polskie realia i oferować produkty, kierując się tą wiedzą.

Kot w worku czy pewny towar?

Inwestycja w sprowadzane ciuchy wiąże się także ze sposobem ich dostarczania. Aby towar był wysłany, przechodzi przez procesy segregacji i czyszczenia. Bywa i tak, że produkty są eksportowane masowo, bez podziałów na kategorie odzieżowe, ale po niższych cenach. Od sprzedawcy zatem zależy jaki posiada budżet, oraz w jakie zaplecze swojego sklepu chce inwestować pieniądze.

Specyfika branży odzieżowej jest niewdzięczna i cechuje się dużą konkurencją. Rosnąca siła internetu przenosi ciucholandy także w strefę wirtualną, która pomaga w łatwym wyszukiwaniu pożądanych ubrań. Gdzieś zatracający się klimat second handów zmniejsza kolejki zainteresowanych, którzy niegdyś czekali na cykliczny sort.

Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami z firmy Angora